Podoba mi się fakt i możliwość wyjścia tak bezprecedensowo w teren, wyłożenia się na zielonej trawie gdzie można wyłączyć swoje myśli (ewentualnie wypiciau kilku piw by myślenie o niczym było ciekawsze) Każdy z nas potrzebuje resetu, a ten przywiosenny okres przywołuje wspomniena gdy przy kubku gorącej kawy w zimną szarugę przesiadywaliśmy zwykle w domu, wypełniając szereg obowiązków. Teraz kwiaty się budzą, a z nimi obudźmy się też my!
Pomysłów mi narasta i chociaż czasu niewiele, wiem, że w lipcu będę mogła się poświęcić temu wszytskiemu więcej czasu ! <3 Motywacja rośnie !